Dnia 05.12.2009 r. byliśmy z Zuzią na konsultacji w Dziekanowie Leśnym u Dr. Jorg’a Bahm’a z Aachen z Niemiec. Była to o niebo lepsza konsultacja niż ta u Francuza we wrześniu. Przede wszystkim było dużo spokojniej, nie było tyle dzieci, nie było zamieszania, wszystko odbyło się sprawnie i bez zbędnego stresu.
Zuzia była tego dnia drugim oglądanym dzieckiem przez neurochirurga. Trwało to około 45 minut. Jako rodzice usłyszeliśmy same pochwały. Dowiedzieliśmy się że jest nie jest tak źle jak do tej pory twierdzono. Dr Baham twierdzi, że żaden nerw nie jest wyrwany. Wg niego nerw C8 może być uszkodzony, tzn naciągnięty lub rozerwany. Poradził, aby wstrzymać się jeszcze około 3-4 miesiące z operacją. Nie chciałby wkraczać z interwencją chirurgiczną gdy tyle funkcji rączki powróciło samoistnie w czasie reinerwacji. Wyczuwał napięcie w rączce, był zadowolony z ruchów rączki w barku. Kazał zwrócić szczególną uwagę na nadgarstek. Zuzia cały czas przygina nadgarstek i przez to stawy mogą ulec deformacji. Zalecono usztywnienie nadgarstka, zakładanie na noc łuski usztywniającej nadgarstek i prostującej paluszki.
Podczas konsultacji wokół Zuzi stało 7 osób i każdy jak jeden był uśmiechnięty. Zuzia powaliła wszystkich swoim urokiem i zdolnością regeneracji. Wszyscy, którzy widzieli ją kila miesięcy wcześniej byli zdziwieni jak pięknie się poprawiła i wizualnie i ruchowo. Mówili, że się zmieniła, wygląda na zdrowszą, lepiej rusza rączka. A mała gwiazda czuła się tam jak rybka w wodzie. Gdy dr Bahm wygłaszał swoją opinię na jej temat ta wkładała mu stópki do buzi, co rozbawiło cała salę. Wyszliśmy stamtąd pełni nadziei na lepsze jutro. Oboje płakaliśmy ze szczęścia mimo, iż nie zagwarantowano nam że operacja nie będzie musiała mieć miejsca, to jednak pojawiła się taka opcja, co do tej pory w ogóle nam przez myśl nie przechodziło.